Za dużo? Za często? Z przerwami albo bez? Ten sam dwa razy albo, z powodu zapomnienia, wcale. Na czczo albo nie na czczo? Jeśli samodzielnie dawkujesz leki w domu, wszystkie te problemy są Ci bliskie.
Co jest problemem?
W gabinecie spotykam problemy w poprawnym stosowaniu już… jednej, tak, jednej tabletki dziennie. Najczęściej chodzi o leki stosowane w niedoczynności tarczycy. Powinny być przyjmowane na czczo. W dzisiejszym, zabieganym świecie, część Chorych wpada do łazienki wprost z łóżka. Zanim się obejrzą, stoją już w zatłoczonym autobusie, wymyci, po szybkiej porannej kawie, ubrani i pod krawatem. Tyle, że bez zażytego lekarstwa. Ot, umknęło.
Z kolei starsi Pacjenci mają kłopot z przygotowaniem leków na dany dzień. Ponieważ leków jest dużo, mylą się w ich przyjmowaniu, te same stosują drugi raz albo omijają dawkę sądząc, że lek już w danym dniu łyknęli. W efekcie kontrola ciśnienia czy poziomu cukru jest słaba.
Jak to ogarnąć?
Prowadź listę leków. Na zwykłej kartce papieru wyraźnie wypisz nazwy leków, dawki, porę ich stosowania. Warto dopisać też, z jakiego powodu dany lek stosujesz. Wystarczy po prostu: Pamparampaksazol 10 mg, 1×1 tbl rano, na ciśnienie. Można taką tabelkę wydrukować (gotowce do pobrania z internetu, np. z mojego bloga).
Żyjesz w biegu? „Przyklej” przyjmowanie tabletki do innej czynności w ciągu dnia. Pudełko z lekiem ustaw obok szczoteczki do zębów – od razu przy okazji porannej toalety będzie jasne, że trzeba przyjąć lek.
Lista leków ratuje życie
Gdy przyjeżdża karetka albo gdy wybierasz się na wizytę do gabinetu kolejnego w tym miesiącu specjalisty – lista leków jest nieocenioną pomocą. Ratownikom ułatwia zorientowanie się w chorobach i sposobie ich leczenia. Lekarzom – wzajemną wymianę informacji. Wystarczy rzut oka i od razu widać, jakie leki stosujesz, jakie są możliwe interakcje i co można zmienić. Dlatego gotową listę zabieraj ze sobą na każdą wizytę do gabinetu lekarskiego.
Za dużo
Najpoważniejsze w skutkach jest zwykle przedawkowanie. Dotyczy to zwłaszcza leków o działaniu przeciwbólowym i przeciwzapalnym. Część z nich jest dostępna bez recepty, łatwo więc stosować naraz i ibuprofen, i ketoprofen, do tego leki przepisane przez lekarzy. W efekcie ryzykujesz uszkodzeniem przewodu pokarmowego, wrzodami, niewydolnością wątroby czy nerek.
Stosowanie dużej liczba leków naraz to polipragmazja. Sytuacja niekorzystna, bo każde kolejne wprowadzane lekarstwo wchodzi w interakcje z dotychczas stosowanymi i zaburza ich działanie. Przy 3-4 lekach na dobę nawet co drugi Pacjent będzie odczuwał negatywne konsekwencje ich mieszania. Przy ponad 6 tabletkach ryzyko powikłań rośnie do 88%! Tymczasem większość (70%) Pacjentów po 85. roku życia stosuje ponad 6 leków na dobę. Dlatego tak ważne jest, aby u każdego z lekarzy przedstawiać, jakie leki stosujesz. I wracać do swojego lekarza rodzinnego, aby spojrzał krytycznym okiem na całość leczenia wszystkich Twoich schorzeń.
Za mało
To także się zdarza. Pamiętam Pacjentkę, która bała się spadków cukru we krwi i stosowała doustne leki co drugi dzień, zamiast codziennie. Takie samowolne modyfikowanie dawki leków zdarza się nader często. Masz wysokie ciśnienie tętnicze? Lekarz zalecił obniżenie go z użyciem leków, ale po ich włączeniu robisz się senny… Efekt łatwo odgadnąć. Większość Chorych zmniejsza dawki albo leku nie stosuje wcale. Nie ma kontroli ciśnienia, kolejna wizyta lekarska skutkuje więc zwiększeniem dawek. Lekarz sądzi przecież, że aktualnie stosowane są nieskuteczne.
Takie błędne koło przerwać może tylko dobra relacja lekarza i Pacjenta. Wzajemna współpraca i zaufanie, a także… zwykła kartka papieru ze spisanymi lekami. Śmiało, spisz je już teraz!