Leczenie to złożony proces, w którym główną rolę odgrywa pacjent z lekarzem. Nie wszyscy jednak pamiętają, że jest to zadanie zespołowe i wymaga ich ścisłej współpracy.
Współpraca pacjenta z lekarzem powinna być oparta na dwóch fundamentalnych wartościach – szczerości i zaufaniu. Nie warto niczego ukrywać, lekarz jest po to aby pomóc, zatajanie pewnych objawów czy dolegliwości może negatywnie wpłynąć na trafność diagnozy. Należy też pamiętać, że to lekarz kieruje wywiadem z pacjentem. Mamy czasem tylko kilka minut, żeby dowiedzieć się od pacjenta tego, na czym nam zależy, a jest to o tyle ważne, że nawet ¾ diagnoz można postawić na podstawie dobrze zebranych wywiadów. Warto ten czas dobrze wykorzystać i zaufać lekarzowi, który mówi np., że ból w plecach jest w tym momencie mniej istotny, niż ból brzucha. Ponadto obowiązuje nas tajemnica lekarska i jeśli ktoś ma obawy, że osoba trzecia dowie się o jego dolegliwościach, to jest to zupełnie bezpodstawne.
Jeżeli natomiast pacjent mimo wszystko nie chce zaufać lekarzowi to My, lekarze, nie jesteśmy w stanie go do tego zmusić, chęć i dobra wola musi pochodzić z obu stron, czasem po prostu ludziom nie zależy na swoim zdrowiu, nie przestrzegają zaleceń, co można wtedy zrobić ? Nic.
Przygotowanie do wizyty
Zgodnie z badaniem „Health at Glance”, w Polsce na 1000 mieszkańców przypada średnio 2,4 lekarza. W porównaniu z innymi krajami UE odsetek lekarzy rodzinnych jest dramatycznie niski i wynosi zaledwie 9 procent spośród wszystkich specjalistów. Przekłada się to negatywnie na czas, który może poświecić nam lekarz. Tej luki pokoleniowej nie odbudujemy z dnia na dzień, będziemy to robić latami. Mało lekarzy, dużo pacjentów, coraz mniej czasu na wizyty, coraz dłuższe kolejki, to chyba nieunikniony i najbardziej pesymistyczny wariant. Według danych CEM, przez ostatnich 10 lat przybyło tylko około 2 tysięcy specjalistów – lekarzy rodzinnych.
Przed każdą wizytą u lekarza warto więc poświęcić kilka minut na odpowiednie przygotowanie się do niej. By maksymalnie efektywnie wykorzystać czas, który lekarz może nam poświęcić, warto znać odpowiedzi na kilka podstawowych pytań: Jakie leki biorę?, Na co jestem uczulony?, Jakie i kiedy miałem operacje?, O co chciałbym zapytać lekarza i czego chciałbym dowiedzieć się podczas wizyty?
Ostatnio robiłem mały sprawdzian moim stałym pacjentom w gabinecie i wyniki nie były zadowalające. Okazało się, że 60% z nich nie pamięta jakie leki bierze. Często, gdy zwracam na to uwagę słyszę w odpowiedzi, że przecież mam te informacje w karcie. Tylko problem polega na tym, że skoro pacjent nie pamięta jakie leki bierze to skąd ja mam wiedzieć, czy przyjmuje je zgodnie z zaleceniami?
„Dr Google”
Dużym problem są również niesprawdzone i niemerytoryczne treści dostępne w Internecie. W zeszłym tygodniu 30-latek przyszedł do mnie z bólem głowy. Okazało się, że to typowe zapalenie zatok, ale pacjent przeczytał w Internecie, że to zapalenie opon mózgowych i przez 3 dni bał się przyjść do lekarza. Gdyby przyszedł od razu oszczędziłby sobie kłopotu i nieprzespanych nocy.
Osobiście bardzo liczę na to, że google zacznie pozycjonować merytorycznie sprawdzone strony wyżej od pseudonaukowych blogów nie-lekarzy sprzedających olejki „na każdy rodzaj zapalenia uszu”. Oczywiście trochę żartuje, ale opinie rozsiewane w Internecie, że każdy lekarz w rzeczywistości pracuje dla firm farmaceutycznych są bardzo krzywdzące i powodują wzrost nieufności w stosunku do lekarzy. Niestety, często zdarza się, że osoby, które szkalują lekarzy, sprzedają witaminę C za 100 zł. Taka sama weryfikacja treści powinna dotyczyć również social mediów i youtube`a. Z pewnością ograniczyłoby to takich pacjentów, jak wspomniany 30-latek.
Odpowiedzialność
Oczywiście to pacjent decyduje ostatecznie o leczeniu, lekarz rodzinny jest tylko doradcą, nikt nie zmusi człowieka do tego, by nie jadł w nocy hamburgerów, nie palił paczki papierosów dziennie lub brał leki zgodnie z zaleceniami. Każdy jest odpowiedzialny za swoje życie i zdrowie- do ciężkich chorób prowadzą przeważnie lata zaniedbań. Sam jeszcze 5 lat temu ważyłem ponad 100 kg, piłem regularnie alkohol i miałem brzuch jak beczka. W pewnym momencie zdecydowałem jednak, że muszę zmienić swój styl życia, schudnąć i zadbać o swoje zdrowie. Lekarz powinien być przykładem, a nie jedno mówić, a drugie robić. Jeśli nauczymy pacjentów odpowiedzialności i damy im poczucie, że to oni decydują o swoim zdrowiu, że mogą się zmienić, to będzie to krok w dobrą stronę. A pamiętajmy, że lepiej zapobiegać niż leczyć.