Przełomowe metody leczenia choroby Alzheimera, które usuwają toksyczne białka z mózgu, ożywiły zainteresowanie szczepionkami przeciwko tej chorobie.
Jak wynika z przeglądu bazy danych ClinicalTrials.gov, trwają lub zostały zakończone badania kliniczne co najmniej siedmiu szczepionek przeciwko chorobie Alzheimera, których zadaniem jest wykorzystanie układu odpornościowego do oczyszczenia mózgu ze związanych z chorobą białek beta-amyloidu lub tau.
Ponowne zainteresowanie szczepionkami przeciwko chorobie Alzheimera jest następstwem obiecującej pierwszej próby podjętej ponad 20 lat temu, którą porzucono, gdyż u 6% ochotników biorących udział w badaniu rozwinęło się zagrażające życiu zapalenie mózgu, zwane zapaleniem opon mózgowo-rdzeniowych i mózgu.
Po tych doniesieniach badacze wybrali bezpieczniejszą metodę, wstrzykując pacjentom wysoce ukierunkowane, wytworzone przez człowieka przeciwciała, które omijają mechanizmy odpornościowe organizmu.
Donanemab i Leqembi to dwa leki, które ugruntowały pogląd, że usuwanie amyloidu jest kluczem do walki z chorobą Alzheimera u ludzi z wczesnym stadium choroby. Sukces ten nastąpił po latach niepowodzeń, które sprawiły, że wielu ekspertów zakwestionowało teorię amyloidu.
Naukowcy uważają, że teraz rozumieją, co poszło nie tak z pierwszą szczepionką, i testują które wywołają odpowiedź immunologiczną bez powodowania nadmiernego stanu zapalnego. Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (FDA) przyznała dwóm pierwszym z nich status przyspieszonej ścieżki, co powinno przyspieszyć przegląd tych szczepionek.
Doktor Reisa Sperling, badaczka choroby Alzheimera w Mass General Brigham w Bostonie, stwierdziła, że wierzy, że szczepionki odegrają ważną rolę w zapobieganiu chorobie Alzheimera.
Sperling prowadzi badanie z udziałem osób o prawidłowych funkcjach poznawczych, z białkami Alzheimera w mózgu. Rozważa wprowadzenie szczepionek do swojego następnego badania z udziałem bezobjawowych osób, u których we krwi występują białka Alzheimera, ale nie na tyle, aby można je było zarejestrować na skanach mózgu.
Szczepionki przeciwko chorobie Alzheimera są wciąż na wczesnym etapie i będą wymagały dużych, wieloletnich badań, aby wykazać, że działają.
Mimo to szczepionka podawana co kwartał lub dwa razy w roku mogłaby zapewnić wytchnienie od drogich wlewów leku Leqembi wykonywanych dwa razy w miesiącu, zwiększając dostęp do szczepionek wśród szacunkowo 39 milionów osób na całym świecie chorych na chorobę Alzheimera.
„Mogłyby mieć zasięg ogólnoświatowy i nie być aż tak drogie” – powiedział dr Walter Koroshetz, dyrektor oddziału zaburzeń neurologicznych w Narodowym Instytucie Zdrowia Stanów Zjednoczonych.
Lepszy klimat dla szczepionki przeciwko chorobie Alzheimera
Najdalej może posunąć się Vaxxinity, która ukończyła już małe badanie fazy 2 swojej szczepionki UB-311. Dyrektor naczelny Mei Mei Hu powiedział, że sukces leku Leqembi potwierdził długo kwestionowaną hipotezę.
„Wiemy, że jeśli wyeliminujemy pewne złe formy amyloidu, zobaczymy efekt w wynikach klinicznych i to jest niesamowite” – powiedziała o zdolności Leqembi do spowalniania pogorszenia funkcji poznawczych.
Dane z badania fazy 2a szczepionki Vaxxinity z udziałem 43 ochotników z Tajwanu, opublikowane w sierpniu, wykazały, że szczepionka była bezpieczna i tolerowana, a u prawie wszystkich uczestników wytworzyła się odpowiedź przeciwciał. Nie odnotowano przypadków obrzęku mózgu, ale u 14% rozwinęło się krwawienie do mózgu, które było skutkiem ubocznym częstym również w przypadku leczenia infuzyjnego.
Vaxxinity szukało partnera, który pomógłby w sfinansowaniu większego badania potwierdzającego, ale klimat panujący w ciągu ostatnich kilku lat był dość słaby – powiedział Hu. „Po zatwierdzeniu leku Leqembi bramy się otworzyły i jest o wiele więcej entuzjazmu, o wiele więcej inwestycji”.
(Reuters)