Panikujesz przy każdym odparzeniu noworodzia? Martwisz się czy zawartość pieluszki ma odpowiedni kolor? Niepokoją Cię wszystkie dolegliwości Twojego maluszka Temat chorób mniejszych czy większych jest newralgiczną sprawą dla niemal każdego rodzica, a szczególnie tych mających bliźniaki, pierwszaki a już najbardziej wcześniaki. To zrozumiałe i normalne, że rzuceni w wir nowej roli – rodzica, dosłownie wariujemy na punkcie naszych niemowlaczków. Co zrobić, żeby przesadnie nie martwić się o naszą pociechę i nas samych? Jak zadbać o równowagę między rozsądkiem a powinnością?
Temat chorób w naszej rodzinie był podstawą sporów. Mniejszych czy większych kłótni od kiedy tylko pamiętam, a rozkręciło się to jak tylko na świecie pojawiły się na bliźniaczki- Kaja i Maja. Wszyscy zakochali się w dziewczynach od pierwszego wejrzenia, problemem był tylko ich stan zdrowia. Dziewczynki mimo, że energiczne i ciągle radosne prawie co tydzień na zmianę przynosiły „coś” z każdego spacerku- jak nie katar, to gorączka czy inne gorsze choroby. Na dodatek obie zmagały się z alergią- fakt, w ciąży nie miałam tyle czasu by o siebie zadbać, jednak nie sądziłam, że to może mieć aż taki wpływ na ich zdrowie.
Na początku próbowaliśmy „walczyć” z infekcjami domowymi sposobami- tak jak uczyła nas babcia. Okłady, czosnek i inne syropki z cebuli… mimo, że pozornie niezawodne u nas się nie spisały. Zaczęłam więc szukać w Internecie alternatyw – bardzo mi zależało na tym, żeby pomóc dziewczynkom nie ciągnąc ich po lekarzach, zresztą sama nie miałam na to czasu. Dołączyłam do kilku grup na forach internetowych dla mam, znalazłam wiele porad leczenia alternatywnego i przez chwile pomyślałam o tym, żeby spróbować. Mamy prześcigały się w radach i musthevach. Najgorsze, że bywało tak, że jedna rada wykluczała drugą. Zdziwiło mnie gdy z lekkością publikowane były zdjęcia dzieci z różnymi wysypkami, oparzeniami, plamkami… Od pomysłu sięgnięcia po te wszystkie rady odciągnęła mnie jednak położna środowiskowa, która poleciła mi miejsca w Internecie ale sprawdzone – gdzie wybór działania i odpowiedzialność o zdrowie moich dzieci nadal pozostaje po mojej stronie. Jednak odpowiedź na każde moje pytanie udziela odpowiedni lekarz czy też Parentingowy specjalista. Pokazano mi efekty i zagrożenia internetowych metod z grup dla mam, całe szczęście, że nie zdążyłam ich przetestować.
Internet, aż kipi od niesprawdzonych porad, każda świeżo upieczona mama bombardowana jest informacjami i wskazówkami, które ktoś kiedyś zastosował i mu się udało. Stop, nie wpadaj w wir informacji, których nie zweryfikował lekarz. Sięgaj po sprawdzoną wiedzę i do miejsc, w których tłumaczą zasadność leczenia, a nie mówią tylko „u mnie to działa, koniecznie tak zrób”.
W zabieganiu rodzic sięgnie po wszystko co ukoi płacz dziecka, z wygody nie przeczyta, nie wgłębi się, nie skonfrontuje z inną diagnozą lecz przyjmie łatwe rozwiązania. Twoja dzidzia potrzebuje weryfikacji i diagnozy doświadczonego lekarza, ale i Twojej niesamowicie wyczulonej intuicji by zrobić dla dziecka co tylko najlepiej potrafisz! Warto zadecydować odpowiednio i w miejscu gdzie pielęgnuje się merytorykę i usłyszysz odpowiedź na każde pytanie!
SwiadomaMama.pl Darmowe miejsce on-off-linowe z ekspertami z Twojego miasta