Suchość pochwy, jak wiele innych przypadłości, które powodują dyskomfort, uznawana jest przez dużą część kobiet za stan, o którym się nie mówi. Wiele kobiet uważa, że tak musi być i nie da się z dyskomfortem nic zrobić. Tymczasem jest odwrotnie.
Wiele kobiet, zgłaszając się do ginekologa na badanie, nie wspomina o tym, że odczuwa suchość pochwy. Zdarza się, że nie chcą nawet zgłaszać tego ginekologom. I tu właśnie jest wielka rola nas, lekarzy ginekologów, aby podczas wizyty, nawet podczas rozmowy wstępnej z pacjentką, z naszej – lekarskiej strony – wypłynęły pytania: „Czy wszystko jest w porządku? Czy nie doskwiera Pani suchość pochwy? Czy nie odczuwa Pani poszerzenia pochwy?”. Po takim pytaniu nagle okazuje się, że panie, które dotychczas o tym nie mówiły, zaczynają ujawniać problemy związane z suchością pochwy. Często wówczas pada kolejne pytanie: „Dlaczego Pani o tym nie powiedziała?”. I najczęściej pacjentka odpowiada następująco: „Myślałam, że tak musi być i że to jest związane z moją fizjologią, starzeniem się”. Faktem jest, że najczęściej suchość pochwy wiąże się z wiekiem kobiety, ale jest także wiele innych przyczyn tego stanu, jak przyjmowanie antykoncepcji, ciąża, karmienie piersią czy też terapie onkologiczne. Nie znaczy to jednak, że tak musi być.
Błona śluzowa pochwy – naturalna ochrona przed infekcjami
Suchość pochwy wiąże się z zanikiem błony śluzowej pochwy. Błona ta w wieku prokreacyjnym wydziela dużą ilość śluzu i pomaga zapewnić odpowiednie zakwaszenie środowiska pochwy. Zakwaszenie to chroni kobietę przed rozwojem patologicznej flory bakteryjnej w pochwie. Za samo zakwaszenie odpowiedzialna jest bakteria, pałeczka kwasu mlekowego, która w procesie przemiany materii syntetyzuje kwas mlekowy. Wraz ze śluzem wytwarzanym przez komórki nabłonka pochwy stanowi on naturalną barierę chroniącą przed wnikaniem do pochwy drobnoustrojów chorobotwórczych, które mogą dostać się tam ze skóry bądź z odbytu. Do zainfekowania może dojść między innymi w wyniku niewłaściwej toalety okolic intymnych, noszenia obcisłej bielizny bądź kąpieli w wannie.
W suchości pochwy brakuje śluzu. Nie ma zatem wspomnianej bariery ochronnej i powstają warunki idealne do rozwoju bakterii patogennych. Konsekwencją tego są nawracające stany zapalne pochwy.
Suchości pochwy TRZEBA zapobiegać
Suchość pochwy może nie doskwierać pacjentce w codziennym życiu; kobieta może nawet nie zdawać sobie sprawy z tego, że w jej pochwie brakuje odpowiedniego nawilżenia. Jednak zawsze niedostatek śluzu stanowi element predysponujący do pojawienia się nawracających infekcji pochwy. Infekcja pochwy jest natomiast wstępem do zakażenia macicy, jajowodów i jajników, a nawet jamy brzusznej. Ze zwykłego dyskomfortu może więc rozwinąć się poważna choroba wymagająca pilnych interwencji medycznych. Z tego powodu suchości pochwy trzeba zapobiegać, a po wystąpieniu tego stanu – podjąć leczenie. I lepiej zawczasu eliminować ryzyko, ponieważ stan suchości pochwy stanowi wrota do kolejnych chorób, które trudno potem leczyć.
Hormony i kwas hialuronowy w profilaktyce i wsparciu leczenia
Suchość pochwy leczyć można lekami przyczynowymi, które uzupełniają poziom hormonów w organizmie kobiet. Hormon w rękach lekarza to potęga, ale jego stosowanie może nieść za sobą szereg powikłań i działań niepożądanych – przede wszystkim w postaci chorób nowotworowych. Z tego powodu leczenie hormonalne – choć niewątpliwie skuteczne – wymaga finezyjnego dopasowania leku i systematycznych badań kontrolnych macicy i piersi. Są to dwa narządy, których stan zdrowia musimy na bieżąco monitorować, stosując hormony.
Druga metoda radzenia sobie z suchością w pochwie – bardziej objawowa, a troszeczkę przyczynowa – to stosowanie drobnocząsteczkowego kwasu hialuronowego dopochwowo. Niekoniecznie codziennie, ale w krótkich odstępach czasu – początkowo co 2-3 dni, a później raz na tydzień. Zawarty w globulce drobnocząsteczkowy kwas hialuronowy nawilży oraz wspomoże regenerację błony śluzowej, co poskutkuje zwiększonym wydzielaniem śluzu. W ten sposób zapobiega się dyskomfortowi i chroni przed ryzykiem rozwoju chorób wynikających z suchości pochwy.
Drobnocząsteczkowy kwas hialuronowy – nawilża i regeneruje
Stosowanie drobnocząsteczkowego kwasu hialuronowego jest bezpieczne. To najlepiej tolerowana postać kwasu hialuronowego, o udowodnionej skuteczności we wsparciu regeneracji tkanek i w gojeniu ran oraz mikrourazów, które przy suchości pochwy pojawiają się często. Poprzez silne nawilżenie wpływa także na uelastycznienie błony śluzowej pochwy na dłużej w porównaniu do innych składników.
Na jakość produktu zawierającego kwas hialuronowy należy zwracać baczną uwagę – powinny to być preparaty zawierające czysty drobnocząsteczkowy kwas hialuronowy bez dodatku parabenów, konserwantów i innych składników, gdyż nawet te o naturalnym pochodzeniu, mogą doprowadzić do podrażnień czy uczuleń.