Jeśli w wyniku kontaktu z zanieczyszczonym powietrzem odczuje się dyskomfort w klatce piersiowej, uczucie duszności, pojawi się kaszel w trakcie spaceru albo po przyjściu do domu, proszę tego nie bagatelizować, tylko zgłosić się do lekarza.
Dopuszczalne dobowe stężenie cząstek stałych, tlenków azotu, węglowodorów aromatycznych jest wielokrotnie przekraczane szczególnie w sezonie jesienno-zimowym. Jesteśmy niechlubnym liderem na skali europejskiej, jeśli chodzi o poziom benzo[a]pirenu (w większości miejsc, gdzie dokonywany jest pomiar stężenia tego węglowodoru aromatycznego w powietrzu, norma jest przekraczana 2-18 razy) i pyłu zawieszonego. Z wykonanej przez nas analizy przyjęć do warszawskich SOR-ów w sezonie 2017 (wystąpił wtedy najdłuższy incydent smogowy), dowiedzieliśmy się, że w porównaniu do lat 2015-2016 o 17% częściej zgłaszały się osoby z astmą, o 33% częściej – osoby z dusznością jako izolowanym objawem i o 60% częściej – osoby z objawami kaszlu bez innych symptomów chorobowych. Wyniki te są bardzo podobne do wyników badań, które wykonywano w innych krajach Unii Europejskiej czy też na świecie.
Smog – Alarm nie tylko dla płuc
Zanieczyszczenia obecne w powietrzu, którym oddychamy, są bardzo szkodliwe i wpływają kompleksowo na człowieka. Związki te wchodzą do organizmu przez górne i dolne drogi oddechowe – mogą drażnić układ oddechowy, wywoływać zaostrzenia chorób przewlekłych albo stymulować rozwój przewlekłego stanu zapalnego, objawiającego się obrzękiem błony śluzowej, nadmiarem gęstej lepkiej wydzieliny, skurczem oskrzeli. Wyraźny jest też związek między występowaniem przewlekłych chorób układu oddechowego i ich zaostrzeń a oddychaniem zanieczyszczonym powietrzem. Zaostrzenia te mogą pojawiać się od razu lub z opóźnieniem. Pył zawieszony (szczególnie PM 2,5, czy też opłaszczone na tym pyle węglowodory aromatyczne), to również czynnik sprawczy rozwoju nadciśnienia tętniczego i jego powikłań, takich jak udary i zawały – częstość ich występowania wielokrotnie wzrasta w wyniku incydentu smogowego u osób z nadciśnieniem czy z innymi chorobami przewlekłymi.
Zanieczyszczenia powietrza mogą też bezpośrednio wpływać na rozwój astmy. Szczególnie udowodniony jest wpływ tlenku azotu jako zanieczyszczenia komunikacyjnego – potwierdzono, że ryzyko rozwoju tej choroby u osób eksponowanych na tlenki azotu wzrasta o 11%, a przy narażeniu na zanieczyszczone powietrze astma rozwija się u 3-7% więcej osób.
Rozpoznanie poszerza możliwości leczenia
Szczególnie narażone na wpływ zanieczyszczeń powietrza są małe dzieci, kobiety w ciąży, osoby z przewlekłymi chorobami układu oddechowego i krążenia, osoby po 65. roku życia. Potwierdzono, że kiedy kobieta w ciąży oddycha zanieczyszczonym powietrzem, rodzi dziecko o mniejszej masie ciała, ze skłonnością do alergii i astmy, wielokrotnie częściej chorujące w okresie niemowlęctwa, jak i wczesnego dzieciństwa. Infekcje wirusowe, w tym tak banalna choroba, jak przeziębienie, zdarzają się kilkukrotnie częściej u osób, które są eksponowane na zanieczyszczenie powietrza. Wyniki badań przeprowadzonych dla Krakowa, do niedawna najbardziej zanieczyszczonego miasta w Polsce pokazały, że dzieci, które mieszkały w mieszkaniach ogrzewanych węglem lub czymś innym niż centralne ogrzewanie, chorowały 4-krotnie częściej na infekcje wirusowe.
Na chwilę obecną nie ma też choroby przewlekłej, gdzie nie byłoby udowodnionego wpływu zanieczyszczeń powietrza na nią. Skala problemu jest duża, bo tylko z przewlekłymi chorobami układu oddechowego, takimi jak astma oskrzelowa, przewlekła obturacyjna choroba płuc (POChP) zmaga się ponad 6 milionów osób mieszkających w Polsce. Zaledwie połowa z nich ma zdiagnozowaną chorobę, mimo występowania typowych dla tych schorzeń objawów, takich jak kaszel, świsty, uczucie duszności (szczególnie duszności przy wysiłku).
Jeżeli te symptomy pojawią się w sezonie, gdzie występuje duże zanieczyszczenie powietrza, warto zgłosić się do lekarza. Być może postawi on rozpoznanie choroby przewlekłej i wdroży odpowiednie leczenie – prawidłowe leczenie astmy czy POChP jest najbardziej pożądaną interwencją, którą można w takiej sytuacji zrobić. U chorych z rozpoznaną chorobą przewlekłą układu oddechowego zwiększamy dawki leków, żeby zabezpieczyć pacjenta w sezonie jesienno-zimowym przed zaostrzeniami, jednak u osób bez rozpoznania choroby, choć z objawami jej zaostrzenia, nie mamy tej możliwości. Z tego powodu zanieczyszczenia powietrza są dla osób niezdiagnozowanych bardzo niebezpieczne. Nie bez przyczyny zostały uznane przez WHO za 2 przyczynę zgonów wśród dzieci na świecie.