W Polsce nie wykorzystujemy w pełni potencjału nowoczesnego leczenia nowotworów hematologicznych.
W naszym kraju trzeba dobrych rozwiązań w trzech obszarach opieki nad pacjentami z podejrzeniem lub rozpoznaniem nowotworu hematologicznego. Każdy z tych elementów jest bardzo ważny.
Po pierwsze powinna istnieć dobra współpraca placówek POZ i ambulatoryjnej opieki specjalistycznej. Potrzebna jest np.: pojedyncza porada specjalistyczna, która byłaby obowiązkowo zakończona informacją dla lekarza prowadzącego pacjenta w POZ, żeby osoba z podejrzeniem nowotworu hematologicznego mogła być sprawnie prowadzona przez proces diagnostyczny i opieki medycznej. Dla części chorych pozostanie w obszarze POZ po konsultacji hematologicznej jest wystarczające i skraca kolejki w obszarze AOS.
Drugim elementem jest wsparcie dla opieki specjalistycznej i ambulatoryjnej przez zapewnienie dobrej dostępności do programów lekowych i diagnostyki oraz rozbudowywanie ośrodków ambulatoryjnych opieki specjalistycznej – żeby pacjenci, którzy mogą otrzymać leczenie nie wymagające hospitalizacji, nie obciążali już i tak przeciążonych ośrodków hematologicznych.
Trzeci element to dostępność ośrodków wysokospecjalistycznych o najwyższym stopniu referencyjności i ich odpowiednie zabezpieczenie w doświadczone kadry i zasoby łóżek szpitalnych. Mamy bowiem sygnały z wielu rejonów w Polsce, że pacjent czeka na łóżko na oddziale hematologii, bo nie ma miejsc.
Popularyzować leczenie ambulatoryjne
Nowoczesne terapie w hematoonkologii mogą być w wielu chorobach realizowane w pełni ambulatoryjne, czyli bez wykorzystywania zasobów klinicznych w ośrodkach referencyjnych, które są przygotowane do hospitalizacji i zajmowania się pacjentami z bardziej skomplikowaną chorobą lub w gorszym stanie. Wiele innowacyjnych leków można bowiem stosować doustnie, podskórnie albo w krótkich wlewach. W naszym kraju w dużych klinicznych oddziałach hematologicznych zazwyczaj jest pełne kontraktowanie, ale już w kilkudziesięciu działających poradniach specjalistycznych nie mamy finansowania programów lekowych, a to oznacza, że nie ma tam możliwości nowoczesnego leczenia. Zatem szansę na nowoczesne leczenie mają głównie pacjenci, którzy trafiają do dużych ośrodków hematologicznych, czasami leczący się w poradniach specjalistycznych przyklinicznych albo w ramach krótkich pobytów na oddziałach. Na świecie nowoczesna hematologia zaczyna wyglądać inaczej – w krajach Europy Zachodniej i w USA istnieją ośrodki ambulatoryjne opieki specjalistycznej mające rozszerzone możliwości diagnostyki i prowadzenia nowoczesnych terapii. Dla pacjentów oznacza to możliwość leczenia blisko miejsca zamieszkania. Takiej formuły u nas nie ma. Wynika to z pewnego usztywnienia procedur NFZ – myślę tu o programach lekowych, szczególnie dotyczących starszych produktów terapeutycznych; ponadto rzadkością jest, żeby chory przechodził na opiekę specjalistyczną z ośrodka, który ma możliwość hospitalizacji.
Uwolnić łóżka i zapewnić programy lekowe
W Polsce obłożenie w oddziałach hematologicznych w większości przypadków przekracza 100%, a potrzeby łóżkowe są duże i rosną. Dobrze byłoby wprowadzić rozwiązanie, że do ośrodków referencyjnych trafiają pacjenci, którzy będą wymagać hospitalizacji (np.: z rozpoznaniem ostrej białaczki szpikowej, wymagający przeszczepienia komórek macierzystych czy technologii CAR-T) bądź pacjenci w cięższym stanie, wynikającym z aktywności choroby czy z opóźnionego jej rozpoznania – bo w takich przypadkach najczęściej nie możemy zaczynać terapii od leczenia ambulatoryjnego.
W kwestii programów lekowych najpoważniejszy problem związany jest z diagnostyką. Jest tu bardzo dużo do zrobienia, bo wprawdzie udało nam się w ostatnich latach wprowadzić bardzo dobry produkt rozliczeniowy, czyli biopsję szpiku i trepanobiopsję szpiku wykonywane w warunkach ambulatoryjnej opieki specjalistycznej, ale muszą za tym iść inne produkty rozliczeniowe, w tym badania genetyczne. Tego jednak nie ma – także w dużych ośrodkach hematologicznych. Komórki nowotworowe stanowiące materiał do tych badań na potrzeby diagnostyki nowotworów hematologicznych pobierane są albo ze szpiku, albo z krwi, więc nie ma tutaj konieczności hospitalizacji pacjenta. Także bardzo ważnych dla nas badań immunofenotypowych nie możemy rozliczać przy podstawowej diagnostyce, na przykład przewlekłej białaczki limfocytowej czy innych białaczek, które są najczęstszymi nowotworami.