Standardy dotyczące pielęgnacji skórnych odczynów popromiennych wskazują, jakie preparaty stosować na konkretnym etapie radioterapii i przed jej rozpoczęciem oraz jakie substancje powinny te produkty zawierać, żeby stosując je zmniejszyć skutki uboczne i łagodniej znieść napromienianie. W kierowanym przeze mnie Zakładzie Radioterapii Narodowego Instytutu Onkologii przygotowanie do radioterapii chory zaczyna od wizyty w pokoju przygotowań w którym przeszkoleni technicy tłumaczą chorym zasady postępowania w ochronie i pielęgnacji skóry. Jest to etap rehabilitacji do radioterapii. Chorzy otrzymują przygotowane wskazówki z przykładowymi preparatami, które chory może zastosować na konkretnym etapie leczenia.
Standardy postępowania należy znać
Na świecie standardy dotyczące pielęgnacji skórnych odczynów popromiennych istnieją od dawna. U nas zostały opracowane przez lekarzy wielu specjalności należących do Polskiego Towarzystwa Terapii Wspomagającej, którego jestem prezesem. Standardy te upowszechniane są przez Polską Grupę Specjalistów ds. Profilaktyki i Leczenia Powikłań w Jamie Ustnej. Boleję jednak nad wciąż zbyt małą ich znajomością – mimo bardzo dużej liczby wykładów i warsztatów na temat leczenia wspomagającego w onkologii, na które przyjeżdża personel medyczny różnych szczebli i z różnych ośrodków. Obecnie standardy publikowane są w formie zaleceń dla pacjentów i nie mają jeszcze charakteru rekomendacji, bo te muszą być poparte publikacjami i badaniami trzeciej fazy, a w Polsce takich badań nie ma. Są tylko badania obserwacyjne. Jedno z nich – porównujące różne preparaty do pielęgnacji skóry pacjentów poddanych napromienianiu – wykonałam w Klinice Nowotworów Głowy i Szyi w naszym Centrum Onkologii.
W pracy „How to manage radiation-induced dermatitis”, której jestem współautorką, opisane zostały mechanizm powstawania zapalenia skóry, czyli dermatitis, i sposób postępowania w zależności od stopnia nasilenia odczynów popromiennych – w formie zaleceń ogólnych jak i szczegółowych. Zalecenia te zostały przyjęte przez ogół środowiska radioterapeutycznego i myślę, że koledzy stosują się do nich.
Praktyczna pielęgnacja skórnych odczynów popromiennych
U podstaw pielęgnacji skórnych odczynów popromiennych leży przede wszystkim utrzymanie czystości skóry. Bardzo ważne, żeby chory o tym został poinformowany; jak również i o tym, że może (i powinien) skórę do napromieniania przygotować (kondycjonować). Kondycjonowanie polega na właściwym odżywianiu się i stosowaniu odpowiednich preparatów pielęgnacyjnych.
W trakcie radioterapii najważniejsze jest zmywanie okolicy napromienianej odpowiednimi preparatami – muszą mieć one kwaśne pH i powinny być też bezzapachowe. Na rynku są dostępne różne produkty do tego celu – od dobrej jakości szarego mydła po droższe preparaty apteczne. Dobór środka do zmywania jest kwestią wyboru i możliwości finansowych pacjentów.
Skóra od pierwszego dnia napromieniania staje się atopowa. Ważne, żeby zmywać ją dłońmi, a nie wacikami kosmetycznymi. Osuszać należy ręcznikiem papierowym – nie wycierać, a właśnie osuszać, ponieważ skóra jest bardzo delikatna. Od pierwszego dnia napromieniania powinny być też stosowane emolienty z substancjami przeciwzapalnymi, gdyż radioterapia wywołuje stan zapalny. Preparatów takich na rynku jest sporo – z kurkuminą, ektoiną, a nawet małymi dawkami sterydów (co jest zgodne z rekomendacjami światowymi). Preparaty ze sterydami po dwóch tygodniach stosowana powinno się jednak odstawić, gdyż doprowadzają do ścieńczenia skóry.
W naszej Klinice Nowotworów Głowy i Szyi był testowany w ramach badania obserwacyjnego nowy na rynku preparat – silikon w formie spray . Jego zastosowanie opóźniało czas wystąpienia nasilonych odczynów popromiennych u chorych. Preparat ten zawiera nie tylko silikon, ale również łagodzący stany zapalne cynk i inne substancje, które powodowały, że u niektórych pacjentów poddanych przez 7 tygodni chemioradioterapii (to jedna z najcięższych form leczenia) wystąpił
tylko II stopień nasilonego odczynu popromiennego, natomiast III stopień pojawił się dopiero pod koniec leczenia, choć zazwyczaj powstaje już w połowie terapii. Zastosowanie silikonu w sprayu opóźniło zatem czas wystąpienia nasilonego odczynu popromiennego. Preparat ten mogę z całą odpowiedzialnością zalecić, ponieważ został on przebadany.
Przy II stopniu odczynu popromiennego (tzw. złuszczenie na sucho), pielęgnację skórnych odczynów popromiennych umożliwiają emolienty ze składnikami przeciwzapalnymi. Jeżeli dochodzi do nasilonych odczynów po radioterapii w stopniu III i IV, którym towarzyszy przerwanie ciągłości naskórka, a nawet zakażenia bakteryjne i grzybicze, poza dbaniem o czystość skóry powinno się wdrożyć leczenie odpowiednimi preparatami. Do niedawna stosowaliśmy przede wszystkim oktenidynę, natomiast obecnie – zgodnie z zaleceniem Towarzystwa Leczenia Ran i rekomendacjami światowymi – używa się też preparatów zawierających poliheksamid. Ważne, aby pacjentami na tym etapie zajmowały się już zespoły pielęgniarsko-lekarskie przeszkolone do leczenia ran i powikłań popromiennych. Obecnie nie obserwujemy występowania najbardziej nasilonego odczynu – owrzodzenia V stopnia, czyli martwicy – gdyż techniki napromieniania są inne niż kiedyś.