Jeśli nie włączymy rehabilitacji seksualnej do programu leczniczego, wówczas pacjenta skazujemy na niepełną rekonwalescencję po leczeniu choroby onkologicznej.
Polskie społeczeństwo nie jest jeszcze tak otwarte jak społeczeństwa zachodnie, dlatego niewiele mówi się u nas na temat onkoseksuologii. Pacjenci chcą rozmawiać, a jednocześnie boją się tej rozmowy. Niektórzy uważają, że temat ich życia intymnego jest nieważny w czasie leczenia choroby onkologicznej – szczególnie, jeżeli to lekarz nie zapyta o sprawy seksualne. Tymczasem wiedza samych lekarzy na temat onkoeksuologii jest niewielka – zdaje sobie z tego sprawę i przyznaje się do tego około 70% ginekologów onkologów z Europy[1]. Z tego powodu lekarze nie czują się komfortowo w rozmowie z pacjentem o jego życiu intymnym. Konieczna jest zmiana myślenia w nowym pokoleniu lekarzy – powinni wiedzieć, że pytanie o seksualność jest standardem i powinno być skierowane do każdej pacjentki, która trafia do ginekologa, onkologa czy lekarza pierwszego kontaktu. Jest to bardzo ważne, bo jeśli lekarz nie zapyta swojego pacjenta o życie intymne, może przeoczyć istotny sygnał ostrzegawczy, że dzieje się coś niedobrego.
Wszystko zależy od rodzaju nowotworu i zastosowanej terapii
O problemach w życiu seksualnym trzeba rozmawiać z pacjentami nie po operacji onkologicznej, lecz przed nią – bo gdy, na przykład, planowane jest usunięcie żeńskich narządów rodnych, wiemy, że kobieta będzie miała problemy w życiu intymnym; dlatego trzeba wstępnie to omówić. Do tematu zawsze można wrócić, ale pacjent zapamięta, że problem został poruszony i może się do niego odnieść podczas rehabilitacji pooperacyjnej.
Większość kobiet, które przechodzą leczenie jakiegokolwiek nowotworu z wykorzystaniem chemio-, radioterapii, obu terapii razem lub w połączeniu z leczeniem chirurgicznym, zmaga się na każdym etapie leczenia z zaburzeniami związanymi z kontaktem seksualnym (np. suchość pochwy, ból), a także z brakiem pożądania. Skala tych nieprawidłowości jest duża, a najczęściej pojawiają się one w nowotworach ginekologicznych – w raku jajnika problem dotyczy około 70-80% kobiet[2]. Nieprawidłowości w sferze seksualnej mogą pojawiać się także w przypadku chłoniaków. Poważne zaburzenia występują w raku szyjki macicy, ponieważ leczenie związane jest z koniecznością usunięcia szyjki macicy z dużym marginesem pochwy, a dodatkowo często musimy łączyć metodę chirurgiczną z chemio – i radioterapią. Powstanie więc sytuacja, w której kobieta będzie miała bardzo krótką i bardzo wąską pochwę i do tego problemy z nawilżeniem. Seks będzie w takiej sytuacji bardzo utrudniony, a nawet niemożliwy bez odpowiedniego przeszkolenia – obu partnerów, gdyż problemy seksualne zawsze dotykają partnerów, a nie tylko jedną ze stron.
Drobnocząsteczkowy kwasem hialuronowym w suchość pochwy
W wyniku usunięcia jajników pojawia się suchość, gdyż w zapewnienie dobrego nawilżenia pochwy zaangażowane są estrogeny. Od obecności tych hormonów zależy produkcja kwasu hialuronowego – składnika naturalnie występującego w błonie śluzowej pochwy, który odpowiada za jej dobre nawilżenie i elastyczność. Konsekwencjami suchości pochwy są ból i mikrourazy, do których może dojść podczas kontaktu seksualnego. Skutkami mogą być infekcje i stany zapalne, które znów powodują przykre dolegliwości bólowe. Ból zostaje zapamiętany, co może rodzić obawy przed kolejnym kontaktem seksualnym lub nawet spowodować niechęć do współżycia.
Przy suchości pochwy można stosować dobre lubrykanty, ale nie likwidują one powodu zaburzenia. Tymczasem w medycynie chodzi o to, aby zapobiegać i działać na przyczynę. W przypadku nowotworów, które nie są związane z hormonami, możemy podawać hormony – w tym aplikowane dopochwowo. Niezależnie od typu nowotworu można stosować preparaty z kwasem hialuronowym w celu nawilżenia i regeneracji okolic intymnych – wolne od hormonów, parabenów, olejków i wyciągów roślinnych oraz środków zapachowych. Jest wiele form kwasu hialuronowego, lecz w ginekologii najlepiej sprawdza się postać drobnocząsteczkowa. Kwas hialuronowy, wiążąc się z wilgotną wydzieliną błony śluzowej pochwy, tworzy na jej powierzchni żelową powłokę. Stanowi ona barierę ochronną zabezpieczającą błonę śluzową i stwarzającą odpowiednie warunki do aktywacji naturalnych mechanizmów regeneracyjnych i obronnych. Dzięki temu błona śluzowa staje się mniej podatna na mikrourazy i infekcje oraz odpowiednio nawilżona, co jest ważne w trakcie kontaktu seksualnego i eliminuje ból podczas współżycia. Zastosowanie wspomnianych środków jest więc terapią pomagającą uzyskać długoterminowe rezultaty, które będą utrzymywać się nie tylko w czasie kontaktu seksualnego.
[1]Kacperczyk-Bartnik J, Nowosielski K, Lindquist D, et al P1237 Attitudes towards sexual counselling of patients with gynaecological malignancies – preliminary results of the survey examining ENYGO members perspective International Journal of Gynecologic Cancer 2019;29:A174.
[2]Anne Katz. Breaking the Silence on Cancer and Sexuality: A Handbook for Healthcare Providers (Second Edition)