Tanzania ogłosiła koniec swojej pierwszej w historii epidemii Marburga, śmiercionośnego wirusa podobnego do Eboli, którego śmiertelność sięga 88%, poinformowała w piątek Światowa Organizacja Zdrowia (WHO).
WHO poinformowało, że podczas wybuchu epidemii, którą ogłoszono w marcu w północno-zachodnim regionie Kagera, odnotowano dziewięć przypadków, w tym sześć zgonów. Objawy Marburga obejmują gorączkę, ból głowy, zmęczenie i krwawe wymioty i biegunkę. Pochodzi z tej samej rodziny wirusów, która jest odpowiedzialna za ebolę i jest przenoszona na ludzi z nietoperzy owocożernych.
Chociaż dla Marburga nie ma szczepionek ani leków przeciwwirusowych, WHO stwierdziła, że interwencja lokalnego biura w porę wraz z wysiłkami rządu pomogły zapobiec rozprzestrzenianiu się choroby.
„Tanzania była w stanie zakończyć tę epidemię i ograniczyć potencjalnie niszczycielskie skutki wysoce zakaźnej choroby” – powiedział Matshidiso Moeti, jej dyrektor na Afrykę.
Przemawiając na wydarzeniu w północno-zachodniej Tanzanii, główny oficer medyczny rządu Tumaini Nagu powiedział, że wytyczne WHO były ściśle przestrzegane przed ogłoszeniem wybuchu epidemii.
Ostatni potwierdzony przypadek w Tanzanii uzyskał wynik negatywny 19 kwietnia. Ognisko zostaje uznane za zakończone po obowiązkowym odliczaniu 42 dni. Naukowcy twierdzą, że szybki rozwój człowieka pchnął ludzi głębiej w siedliska nietoperzy, które przenoszą wirusy Marburg, Ebola i inne, zwiększając ryzyko globalnych pandemii.
W ciągu ostatnich dwóch lat ogniska Marburga wystąpiły w czterech krajach afrykańskich, w których wirusa nie wykryto wcześniej u ludzi, w tym w Tanzanii i Gwinei Równikowej, które reagują na wybuch od lutego.
(Reuters)