Koncepcja organizacji i funkcjonowania Krajowej Sieci Onkologicznej (KSO) zakłada nowy model zarządzania opieką onkologiczną w Polsce.
Wśród wielu szczegółowych rozwiązań, jedno rozwiązanie wydaje się szczególnie ważne. Po wejściu w życie ustawy o KSO, każdy pacjent onkologiczny otrzyma przypisanego opiekuna, który poprowadzi go ”za rękę” przez system. Po otrzymaniu karty DILO chory zostanie skontaktowany z koordynatorem opieki onkologicznej nadzorującym proces leczenia.
Do jego zadań będzie należało umówienie terminów niezbędnych badań i wizyt, przygotowanie pacjenta do konsylium lekarskiego, wydanie materiałów edukacyjnych i informacyjnych oraz wyjaśnienie pacjentowi niezrozumiałych zagadnień czy wątpliwości.
Koordynator onkologiczny jest przewodnikiem pacjenta po systemie. Pełni funkcję informacyjną, edukacyjną, jest łącznikiem między lekarzem a pacjentem.
Funkcja koordynatora jest standardem kompleksowej opieki onkologicznej, a jego rolę podkreślano już dawno w strategicznych dokumentach europejskich. Od 2015 roku koordynatorzy onkologiczni są dostępnie (teoretycznie) również w Polsce. Funkcję wprowadził tzw. Pakiet onkologiczny. Z powodu dość luźnych regulacji, rola i zakres obowiązków koordynatorów są obecnie różnie postrzegane, a w wielu placówkach taka osoba funkcjonuje tylko na papierze. Brakuje konkretnych wytycznych.
Zdaniem ekspertów, na jednego koordynatora powinno przypadać 20-40 nowych pacjentów miesięcznie. Zgodnie z projektem ustawy o Krajowej Sieci Onkologicznej koordynator opieki onkologicznej koordynuje proces leczenia nie więcej niż 40 świadczeniobiorców, u których rozpoczęto proces diagnostyczno-terapeutyczny w danym miesiącu.
Wydaje się, że mniej pacjentów powinno przypadać na jednego koordynatora np. w przypadku raka piersi, który jest „bardziej wymagającym” nowotworem w zakresie diagnostyki. W przypadku „mniej wymagającego” raka prostaty, na jednego koordynatora może przypadać większa liczba chorych na ten nowotwór.
Te kwestie warto doprecyzować. W największych ośrodkach onkologicznych przyjmuje się każdego dnia kilkuset chorych. Dużą część stanowią pacjenci pierwszorazowi. Czy to oznacza, że w ośrodku pracować będzie kilkudziesięciu koordynatorów?
Skuteczność leczenia onkologicznego zależy nie tylko od samej terapii, ale także od umiejętności poruszania się w skomplikowanym systemie ochrony zdrowia. Wsparcie wykwalifikowanego i empatycznego koordynatora może być w tym zakresie bezcenne.
W kontekście ograniczonych zasobów kadr medycznych pojawia się pytanie czy koordynator opieki onkologicznej nie powinien być zawodem. Na Śląskim Uniwersytecie Medycznym w Katowicach uruchomiono już nowy kierunek Koordynator Medyczny. Studenci mogą wybierać pomiędzy specjalizacją: Koordynator w opiece onkologicznej lub Koordynator w opiece kardiologicznej. Pojawił się również postulat, aby w ramach Krajowej Sieci Onkologicznej uruchomić specjalne kursy przygotowujące do pełnienia roli koordynatora.
Choć wykształcenie i wiedza są na pewno ważne, to dla podopiecznych koordynatora równie istotne będą jego cechy charakteru – duży poziom empatii, sumienność i powołanie w niesieniu pomocy. Wymagania chorych na raka w naszym kraju nie są wygórowane – mieć koordynatora, które zawsze odbierze telefon od pacjenta, a jeśli nie będzie mógł odebrać, po prostu oddzwoni.