Jednym z wyzwań współczesnego położnictwa jest preeklampsja, w polskim nazewnictwie określana stanem przedrzucawkowym. Historycznie patologia nazywana była gestozą lub zatruciem ciążowym.
Najczęstszym objawem klinicznym w tym schorzeniu jest nadciśnienie i białkomocz lub dysfunkcja wątroby, może wystąpić rzucawka (eclampsia) czyli wystąpienie drgawek z utratą przytomności. Schorzenie to prowadzi również do choroby płodu czyli hypotrofii, która objawia się zahamowaniem wzrostu, niedotlenieniem, a nawet śmiercią wewnątrzmaciczną. Co zatem łączy te wszystkie stany? Obecnie wiemy, że za rozwój preeklampsji odpowiada niewydolność łożyska.
Diagnostyka prenatalna pozwala monitorować rozwój płodu , jego prawidłowy przebieg uwarunkowany jest jednoczesnym prawidłowym rozwojem łożyska, który rozpoczyna się od początku ciąży i bardzo intensyfikuje w jej pierwszej połowie. Niewydolność łożyska może być wykryta zanim wystąpią objawy kliniczne za pomocą tzw. markerów angiogenezy łożyskowej sFlt-1 i PLGF, które możemy oznaczyć z krwi matki.
Niestety raz zaburzonego procesu nie jesteśmy w stanie cofnąć, dlatego w przypadkach, kiedy rozwinie się stan przedrzucawkowy nie posiadamy skutecznego leczenia. W takiej sytuacji jesteśmy zmuszeni przedwcześnie decydować o porodzie aby uniknąć ciężkich powikłań, które rozwijają się u matki. U płodu zawsze pojawia się zagrożenie wcześniactwem, stajemy przed wyborem niedotlenienie czy poród przedwczesny.
Ze względu na brak leczenia zaczęto badać wspomniane markery, kiedy proces tworzenia łożyska dopiero się rozpoczyna. Dzięki temu stworzono model pozwalający wyselekcjonować grupę kobiet, u których ryzyko rozwoju stanu przedrzucawkowego jest wysokie. Opracowano skuteczną profilaktykę, która oparta jest na stosowaniu kwasu acetylosalicylowego (Acard, Aspiryna). Warunek to właściwa grupa kobiet, sumienne stosowanie się do zaleceń, odpowiednia dawka i okres profilaktyki. Powszechne wdrożenie opracowanego algorytmu mogłoby skutkować takim sukcesem w walce z preeklampsją jaki odniesiono w nadzorze nad cukrzycą w ciąży, czy niemal wyeliminowaniem konfliktu serologicznego. Obydwa schorzenia są obecnie skutecznie kontrolowane dzięki właściwej profilaktyce.
Częstość wszystkich zespołów preeklampsji szacowana jest na około 10 % ciąż. Jest to zatem problem globalny. Rocznie z powodu preeklampsji umiera na świecie blisko 76000 kobiet i ponad 500000 płodów. Występowanie stanu przedrzucawkowego systematycznie wzrasta, szczególnie w krajach wysokorozwiniętych. W ostatnim pięćdziesięcioleciu odsetek w Stanach Zjednoczonych wzrósł o ponad 25%, wynika to z 3 głównych przyczyn. Zachodzą w ciążę kobiety, które kiedyś były pozbawione możliwości macierzyństwa, chorujące na choroby przewlekłe dzięki poprawie wyników ich leczenia. Otyłość to drugi czynnik, trzecim równie istotnym to coraz późniejsze macierzyństwo. Pierwsza ciąża jest ze względów immunologicznych znanym zagrożeniem rozwoju stanu przedrzucawkowego. Jeśli pierwsza ciąża dodatkowo ma miejsce w późniejszym wieku dwa czynniki ryzyka wzajemnie się potęgują.
Zaletą późniejszego macierzyństwa jest wyższa świadomość przyszłych mam, dzięki czemu coraz częściej zdarza się, że pacjentki pytają o możliwości dokładniejszej diagnostyki. To daje nadzieję, że jej zastosowanie pozwoli uniknąć przynajmniej najcięższych powikłań. Oczywiście najoptymalniejszym rozwiązaniem byłby powszechny dostęp do skryningu prenatalnego, który pozwala wykryć grupę wysokiego ryzyka i wdrożyć skuteczną profilaktykę.